sobota, 28 marca 2015

Epilog.

Rok później...
Dzisiaj obchodziłaby swoje 18 urodziny. W dalszym ciągu jest mi ciężko, ale pogodziłem się z tym. Poszedłem na studia, może wyjdę na porządnego człowieka. Z tej okazji przyjechałem do Cambridge, bo tu właśnie została pochowana. Wchodząc na cmentarz przeszły mnie dreszcze. Tak jakby była obok mnie próbując chwycić za dłoń. Czułem jej obecność. Usiadłem obok pomnika i zacząłem wspominać.
- Cześć skarbie. Dawno mnie tu nie było, więc mam obowiązek się tłumaczyć. - zaśmiałem się. - Zacząłem od nowa, mimo, że to nie jest już to samo, ale się staram, tak jak chciałaś. Dostałem Twój list pożegnalny i wiesz co? Jakoś mi idzie. Rozpocząłem naukę, wyrwałem się z tego całego gówna, jestem czysty. To wszystko dla Ciebie. Mam nadzieję, że jesteś dumna. Wierzę, że nade mną czuwasz. Póki co, nie potrafię o Tobie zapomnieć i zapewne nigdy tego nie zrobię. - mówiłem.
- Justin? - usłyszałem za sobą. - Co tu robisz? - spytał Christian idąc w moim kierunku.
- Dzisiaj jej urodziny, chciałem złożyć życzenia jakkolwiek banalnie to brzmi. - powiedziałem. 
- Ja tak samo. - mruknął siadając obok mnie.
Oboje siedzieliśmy w ciszy. Christian spoglądał na pomnik, a ja starałem się wspominać wszystkie szczęśliwe chwile jakie spędziliśmy razem. To poprawiało mój nastrój. 
- Dawno się nie widzieliśmy. - szepnął.
- Wiem, studia mnie przerastają, ale muszę dać radę. - spojrzałem na chłopaka.
- Chanel była wspaniałą dziewczyną. Nie muszę Ci chyba o tym mówić, bo doskonale o tym wiesz, ale dzięki niej również Ty stajesz się innym człowiekiem. - przerwał. - Dużo jej zawdzięczasz, prawda? - spojrzał na mnie.
- Nawet nie wiesz ile. - szepnąłem.
- Dlatego nie pozwól tego zmarnować i staraj się dla niej, stary. - poklepał mnie po ramieniu i odszedł.
- Wszystkiego Najlepszego, kochanie. - szepnąłem, położyłem bukiet kwiatów na pomniku i oddaliłem się.
Nic już nie będzie takie samo, ale kiedyś się spotkamy, a wtedy będziemy już zawsze razem. Obiecuję.

KONIEC OPOWIADANIA

NOWE OPOWIADANIE ---> Art Of Killing 
ZAPRASZAM DO CZYTANIA I KOMENTOWANIA!


14 komentarzy:

  1. Nie wierzę że to już na serio koniec. Epilog niesamowity. Ciesze się że Justin zaczął życie od nowa. Kocham. ♡♥♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku.. szkoda mi, ale Justin zaczyna od początku i wierze, że mu się uda :) Myślałaś może nad napisaniem drugiego epilogu, który będzie opisywał jak potoczyło się życie Justna i reszty po kilku latach od tej tragedii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam, ale nie jestem co do tego pewna, choć pomysł dobry :)
      zastanowię się :)

      Usuń
    2. Bardzo cie prosimy.... Wiesz jak przezywamy jej smierc i smutek justina.... xd bediemy szczesliwe jesli jednak sie podejmiesz<3 a propo epilog cuuuuud *_* jestes swietna!!! <3 dziekuje za to cudowne opowiadanie, za twoje starania i za wszystkoinne. Twoje czytelniczki (w tym jaxd) jestesmy niezmiernie szczesliwe ze natknelysmy sie na to opowiadanie <3 pisz dalej inne bo idzie ci to swieeetnie <333

      Usuń
    3. już rozpoczęłam kolejne opowiadanie :)
      http://art-of-killing.blogspot.com/

      Usuń
  3. Zachciało mi się płakać ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. O jezu... Pierwszy raz chyba pisze tutaj komentarz. Kiedy znalazlam to opowiadanie nie wiedzialam czego sie spodziewac. Teraz kiedy czytam epilog ciesze sie ze je znalazlam. Swietnie piszesz masz talebt i lekkie pioro i tego nie marnujesz. Szczerze rycze jak glupia mam ciezki czas bo 25.03 Zayn Malik odszedl z One Direction i plakalam ale obiecalam sobie ze juznnie bede, a teraz co czytajac epilog placze bo takiego zakonczenia sie nie spodziewalam. Cholernie szkoda mi Justina i tego, ze Chanel umarla. Mam nadzieje ze teraz mu sie uda i bedzie szczesliwy. Serio myslalam ze bedzie sie ona leczyc ale moze jednak dobrze postapila. Rycze, rycze i jeszcze raz rycze. Zabieram sie za czytanie kolejnego tw bloga. Co do epilogu brak slow niesamowity jak cale opowiadanie. Pomysl na nastepny epilog nie jest zly, ale wszystko zalezy od ciebie. Powodzenia w nastepnym opowiadaniu. Pozdrawiam i wysylam calusy @TheUnfairLifes

    Przepeaszam za bledy

    OdpowiedzUsuń
  5. Omg, nie spodziewalabym sie, ze ona umrze...:(

    OdpowiedzUsuń
  6. Matko...naprawdę zaskoczyłaś mnie. Nie myślałam, że ona umrze. :( To opowiadanie było naprawdę świetne. ♥ Czytając epilog miałam łzy w oczach. Mam nadzieję, że to nie koniec Twojego pisania bo chętnie poczytam więcej Twoich opowiadań. ;)
    Zapraszam serdecznie do mnie - http://fuck-everything-im-belieber.bloblo.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, genialne opowiadanie :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Płaczę :/ Jakoś do samego końca liczyłam na happy end. Wiem.. guz, nieuleczalny :(
    Świetne opowiadanie, dziękuję ze je napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz komentuje! I wgl dopiero znalazłam ten blog i przeczytałam dzisiaj całego!
    Płacze gdy czytam ten epilog, nie spodziewałam się takiego zakończenia. Ale cóż trzeba się przyzwyczaić, że tak się czasami w życiu dzieje i mimo tego, że ta historia jest wymyślona, zawsze może spotkać każdego. Świetnie piszesz i nie zmarnuj tego!
    Pozdrawiam!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz komentuje! I wgl dopiero znalazłam ten blog i przeczytałam dzisiaj całego!
    Płacze gdy czytam ten epilog, nie spodziewałam się takiego zakończenia. Ale cóż trzeba się przyzwyczaić, że tak się czasami w życiu dzieje i mimo tego, że ta historia jest wymyślona, zawsze może spotkać każdego. Świetnie piszesz i nie zmarnuj tego!
    Pozdrawiam!
    <3

    OdpowiedzUsuń